piątek, 27 czerwca 2014

Ja :)


Dla tych czytelników, którzy nie wchodzą na mojego Fanpage na Facebook'u (do czego serdecznie zachęcam. Link tutaj), chciałam przesłać posta, którego właśnie tam zamieściłam 

...a wszystko po otrzymywaniu wiadomości od Was 
 



Kochani, bardzo mnie cieszy, że często do mnie piszecie i zadajecie mi różne "dietetyczne pytania". Właściwie czytam od Was same miłe wiadomości...może ostatnio piszę sama od siebie mniej ciekawostek, ale to tylko dlatego, że miałam intensywne kursy, egzamin, jutro czeka mnie ostatnie egzamin językowy państwowy. Strasznie się stresuję, ale mimo nauki i obowiązków nie zapominam o aktywności fizycznej i oczywiście zdrowym odżywianiu. Bez tego nie wyobrażam sobie "normalnego" funkcjonowania  to jest moja pasja i tak jak nazwałam swój blog, ja żyję "dietetycznie na co dzień"  w tym również, tak jak ikonka po środku, jest sport.

...ale chciałam napisać i wrzucam To zdjęcie, bo po raz kolejny też napisano do mnie, że ja tylko wrzucam posty, ale się Wam nie pokazuję....no to prawda....zwyczajnie nie mam takiego zwyczaju.... chociaż przecież chyba wrzucałam relację z kursu shushi, ale może przeoczyliście  tam też jestem 
Zarzucono mi, co niesamowicie mnie rozbawiło (lol), że ja pewnie mam nadwagę, albo jestem gruba  no to prawda, kiedyś miałam nadwagę. Trwało to około 1,5 roku, ale to było jakieś 11 kg temu i dokładnie w liceum (około 2006-2007roku). Byłam uziemiona po kontuzji kolana, a do tego moje posiłki były "ogromne" 

Więc moim "Niedowiarkom" wrzucam zdjęcie, które zrobiłam przed pisaniem tego postu. Wcześniej ćwiczyłam (dzisiaj wyjątkowo w domowym zaciszu)

Planuję też dla Was nagrać może jakieś filmiki....myślę, że za tydzień będę miała więcej czasu....więc wtedy też mnie zobaczycie 

Pozdrawiam Was 

Ps. Może tak jak na innych stronach, dzisiaj będę Waszą motywacją?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz